Archiwum wrzesień 2002, strona 1


wrz 06 2002 Przykład
Komentarze: 2

Musialam usunąć poprzednią notatkę, bo nie wiedzialam, jak ja zedytować. Ale ze mnie porażka.

Ale wracając do mojej pracy (ciągle o niej piszę, bo jeszcze w niej siedzę), to zobaczylam bardzo pozytywną rzecz w tym, że ludzie mnie ignorują. A mianowicie mogę swobodnie obserwować ich wzajemny stosunek wobec siebie.

Przyklad:

Dwoch szefow bez przerwy nabija się z gościa, który jest jednym z kierowników. Ogólnie to mają go za idiotę i komentują każdy jego ruch. Oczywiście w jego obecności są dla niego super mili. Chlopak już niedlugo bedzie piastowal funkcje kierowniczą, bo mają na jego miejsce zastępstwo (tak na marginesie, wtórującego im kumpla). Jednak podczas rozmowy slodycz wylewa się z ust. Uśmiechy. "Ochy' i "Achy".

Bardzo to przykre. Chlopak dowie się o zmianie stanowiska, kiedy odbiorę wizytówki. Ale to glupie.

nie_czytaj! : :
wrz 06 2002 Ech, praca...
Komentarze: 0

Tak, wiem wiem, że praca to nie miejsce rozrywki. Ale tam też mam kontakt z ludźmi i chcialabym, aby byl on jak najlepszy. Niestety w miejscu, gdzie codziennie przychodzi podnad 200 ludzi, trafiają się wredne typy.

A oto typy wrednych typów:

1. Ten który myśli, że jest twoim szefem, a tak naprawdę to na myśleniu pozosaje.

2. Ten, który udaje, że nie slyszy jak do niego mówisz. Zwlaszcza, jesli prosisz o pomoc.

3. Lizus szefa, który zawsze o wszystkim doniesie.

W mojej pracy mam wielu typów nr 1, oraz kilku nr 2. Typ nr 3 występowal w poprzednim miejscu zatrudnienia. Skutecznie zatruwal życie innym pracownikom!

nie_czytaj! : :
wrz 06 2002 Na dobry początek
Komentarze: 2

Początek jak zwykle banalny i nudny. A więc rozpoczęlam pisanie swojego bloga. Sluży mi przede wszystkim w wyrobieniu swojego stylu pisania. Z tym wiążę swoją przyszlość. Ale czy mi się uda? Wątpię, bo zabawy językiem polskim nigdy nie byly mi bliskie. Dobrze jest jednak wyrabiać sobie styl.

A wiec podalam już powod swojej decyzji, ale nie jest to jedyna przyczyna! Od paru tygodni mam nową pracę (dzięki Bogu, bo niewiele osób może tak powiedzieć), która mnie mocno stresuje.

Zaloga jest dość mila i uprzejma, niestety patrzą na mnie (glupią) recepcjonistkę z góry. A ja "dumna i blada" nie mogę znieść, że osoby z (niekiedy o wiele niższym niż moje ) wyksztalceniemtraktuja mnie jak idiotkę. Kurde dlaczego nie wyświetla mi się l jak lódka?

Czuję przez skórę, że ten blog będzie nudny - nawet dla mnie samej. O grozo!!!!!!!

nie_czytaj! : :