Komentarze: 1
Piątkowo-sobotni balet integracyjny rośmieszyl mnie do rozpuku i odkryl przede mną okrutną prawdę! Integracja = chlanie. Poczynilam bardzo trafne obserwacje socjologiczno-psychologiczne.
1. Zachlane stare baby wieszaly się na koleżkach w średnim wieku. Ale żenada
2. Zarówno stare baby, jak i kolesie mają już partnerów, więc wychodzi cala "milość i wierność, aż do śmierci". Wszystko okraszone wódką zmienia oblicze.
3. "Porządni" prezesi i dyrektorzy uwielbiają takie zabawy, by klepać co ciekawsze dziewczyny po tylkach. Dziewczyny nic nie mówią, bo jeszcze chcą popracować.
4. Dzięki imprezie integracyjnej można się dowiedzieć ciekawych rzeczy - np. że ktoś pracuje na boku, kto ma kochankę i wreszcie kto jest lubiany, a kto nie.
5. Wszystko co jest powiedziane na takiej imprezie i tak prędziej czy później dojdzie do szefa. Trzeba uważać co się gada. "Chlapnięcie" czegoś doprowadza do zwolnienia. Tak bylo w mojej firmie.
Zabawa na 102. Szefowie wiedzą po co robią takie imprezy. Choć nie powiem... pojadlam, popilam i przede wszystkim uważalam na to co mówię...